Zobaczyłem. Przeczytałem i ..oniemiałem. Wydawało mi się, że osoba będąca kiedyś organem prowadzącym myśli inaczej. Bo co nowego w tym tekście ? Ano przytoczone połajanki jakie spotkać można w każdym prawie tekście usłużnych dziennikarzy tzw „narodowej” telewizji czy którejś z tzw narodowych gazet. Maraton dobrych rad, odwołanie się do etosu, uświadamianie jakim to wielkim złem jest Związek Nauczycielstwa Polskiego i jego przewodniczący którzy uknuli oto spisek przeciwko rządowi. Leci to dalej tekstami Zalewskiej, Szydło i Czarneckiego. Brakuje mi tylko odwołania się do judaszowych srebrników o jakich pisał niejaki katecheta licealny, nazwiska nie przywołuję, by tego koryfeusza intelektu nie reklamować. Coś tam może w życiu przeczytał, z łaciny coś tam zapamiętał i z dumą, by dodać swym wypocinom patosu, przytacza non possumus. Jeszcze niech spali obrazoburcze książki.
Pisze Pani „ Ostatnie sondy przeprowadzone przez jedną z rozgłośni mówią nawet o 93% niezadowolonych z trwającego strajku nauczycieli. ..Pomijam fakt, że na wyższe podwyżki brak jest pieniędzy w budżecie, a po lepsze zarobki stoją już w kolejce inne grupy zawodowe.” Czy tzw. narodowe media choć raz pokazały manifestację w której rodzice i uczniowie popierają strajk nauczycieli, czy choć raz zatrzymały się rzeczowo nad postulatami nauczycieli a przecież im nie tylko o podwyżkę wynagrodzeń chodzi. W każdym rządowo-partyjnym przekazie są tylko oburzenia. Jak oni śmieli się zbuntować, przecież mają żyć misją, etosem, czekać posłusznie w kolejce aż ktoś pewnie sobie o nich nie przypomni.. a najpewniej zapomni o składanym im obietnicom. W sytuacji kiedy źle wynagradzani nauczyciele widzą jak lekką ręką rozdaje się w ciągu 5 minut kilkadziesiąt miliardów złotych, bo tak umyślił sobie „wódz” by wygrać europejskie wybory, to niby czemu mieli milczeć - oni, najliczniejsza z wykształconych grup zawodowych. Grupa poddana w ostatnich latach totalnemu i bezmyślnemu poniżeniu. Bo jak inaczej nazwać wprowadzenie nowego systemu oceniania nauczycieli, kiedy po kilku miesiącach, sami autorzy, czyli minister od oświaty Zalewska i jej urzędnicy, nie bardzo wiedzieli jak go realizować. A teraz chyłkiem wycofywanie się z niego ogłaszane jest jako wielki sukces i sukces jednego ze związków nauczycielskich, który ponoć to wywalczył. Zalew regulacji prawnych: ustawa do ustawy i rozporządzeń do rozporządzeń w których zmieniono jedno słowo, przecinki, byle było nowe a nie poprzedniej władzy. Ostatni już nie śmieszny ale rzewny przykład, to nowe rozporządzenie MEN z 2 kwietnia, które powstało w odpowiedzi na akcję strajkową: w komisjach strażacy, księża, leśnicy kiedy wcześniej przez kilka miesięcy szkolono egzaminatorów. I prawo, które jasno wskazuje, kto jest nauczycielem. I kto je złamał ? .. Ubeczałem się dzisiaj słysząc kuratorkę z Krakowa, która mówi, że nie będzie reagować jeżeli uchwałę o promowaniu podejmie tylko dyrektor lub kilku nauczycieli. Ustawa mówi przecież wyraźnie, że uchwała rady pedagogicznej jest ważna, jeżeli uczestniczy w niej przynajmniej połowa członków. I to mówi urzędnik państwa zobowiązany do przestrzegania prawa! Śmiać się czy płakać !?? . Brak stabilności w polskiej oświacie wykańcza nauczycieli i nie jest w interesie uczniów. I można mieć, jak Pani radzi, laptopy, nowoczesne pomoce, ale bez określenia czego chcemy uczyć, całe to oprzyrządowanie funta kłaków warte. Najważniejszy jest człowiek ..nauczyciel, wychowawca.
Pisze Pani aby spróbować stworzyć taki model szkolnictwa, pod którym nauczyciele, uczniowie i rodzice podpiszecie się obydwoma rękoma. To już było! Nauczyciele mówili, pisali ale nikt ich uwag nie słuchał. A w efekcie mamy na wariackich papierach robioną reformę z likwidacją gimnazjów w trakcie cyklu edukacyjnego. Toż to przecie wariactwo jakiego świat nie widział. Podstawa programowa pisana na kolanie przez przypadkowych ludzi, bo przecie sami nie chcieli się chwalić a i ministerstwo od edukacji nie raczyło ich ujawniać, wprowadzana bez jakichkolwiek konsultacji, zapytania. Wtłoczenie programu nauczania gimnazjum w 2 klasy szkoły podstawowej. I to ją mają realizować nauczyciele .. takie prawo i obowiązek. A we wrześniu spotkają się w szkołach średnich 3 roczniki: ten który wcześniej poszedł do klasy I, absolwenci gimnazjum i klasy VIII, każdy ma inna podstawę programową i dla każdego trzeba będzie w szkole średniej innego cyklu kształcenia .. Podstawy programowe, reforma i jej koszty, wszystko było „konsultowane, policzone, przedyskutowane itp. Itd. ” jak mawia ministrowa od oświaty. Uczestniczyłem w kilku tych spotkaniach, pusty śmiech, bo to było pustosłowie, słowotok: przygotowaliśmy, sprawdziliśmy…itp. itd. Na każde pytanie była odpowiedź w postaci przytoczenia raz jeszcze owego słowotoku jak wyżej.
Na kogo to wszystko spadło i spada ???? Na rządzących, którzy nie przyjmują żadnej rady czy krytyki? Kto stoi przed uczniem, rodzicami ?? Minister, kurator ???, Niee !!!, bo przed uczniem i rodzicami stoi nauczyciel, wójt, burmistrz, starosta. Wójtowie i burmistrzowie już oberwali finansowo, bo przekształcenia szkół sporo ich kosztowały. Tak ta reforma była „ policzona” a sama ministrowa gadała przecie „nie przewiduję dodatkowych kosztów dla samorządów”. Starostowie oberwą teraz, bo przecież dla każdej z tych grup trzeba będzie osobnego oddziału, niewiele uda się tutaj połączyć. A klasa 24 osobowa kosztuje dużo mniej niż 15-16 osobowa, a takie będzie trzeba utworzyć kiedy będą chętni do nauki. Czy wszyscy znajdą miejsca w wymarzonych szkołach ? Nie ma takiej możliwości !!!! Ucierpi na tym poziom nauczania i sama młodzież gdyż część będzie musiała zadowolić się szkołami w których akurat będą miejsca. To pogwałcenie konstytucyjnego prawa do nauki. Nikt nie zrobił bilansu gimnazjów przed deformą i nikt nie zrobił symulacji co będzie po. Wypowiedzi polityków na ten temat, to bajki stulane na użytek ciemnego ludu. Przypomina mi to .. sowiecką metodę rozminowanie przy pomocy tyraliery żołnierzy. Wpieriod !!! ..i jakoś to będzie, iluś tam dojdzie. Najważniejsze w każdym zawodzie jest wynagrodzenie. Przykładem niech będą politycy, tej opcji rządzącej w szczególności. Pracować można też na różnym poziomie. A o poziomie edukacji decyduje rząd, określając pobory nauczycieli. Na przykład jeśli chce się grać piłkę na wysokim poziomie i mieć świetną drużynę piłkarską, to… zatrudnia się Messiego, Ronaldo, Lewandowskiego...za stosowne pieniądze. Ale jeśli jest nieważne jaki ma być poziom naszej drużyny, to płaci się grosze i zatrudnia trampkarzy. Jeśli chce się edukacji na poziomie, trzeba zawodowcom płacić i to niemało. Tak jak ten piłkarski system, działa system oceniania nauczycieli i awansu zawodowego. Coraz bardziej brakuje wśród tej grupy zawodowej mężczyzn, bo to najczęściej ich zarobki są podstawą utrzymania rodziny, a tej etosem utrzymać się nie da. Odwołuje się Pani do mistrzów, nauczycielskich autorytetów. Czy dzisiaj ich nie ma ? Są. Tylko.. trudno być mistrzem z pustym żołądkiem widząc miernoty napasione na państwowo-partyjnych stołkach. ( nazwiskami można wypełnić kilka stron) Mówi Pani „Nie trzymajcie się kurczowo Karty Nauczyciela, bo ona nie pomaga wam, ale tylko konserwuje całe to dziadostwo, z którym mamy do czynienia w szkołach i daje nadmierną władzę związkom zawodowym a nie wam nauczycielom. Próbujcie stworzyć sami przyzwoity system wynagradzania, awansowania i warunków pracy”. Czy to nauczyciele są winni tego dziadostwa ? Karta Nauczyciela jest całkiem przyzwoitym dokumentem tylko - tylko niech będzie stosowana a nie zmieniana wedle wiatru jaki rządzącym zawieje. Pensum .. to chyba najbardziej kłuje w oczy. Tylko ilu jeszcze nauczycieli pracuje na 18 godzinnym pensum. Tylko Ci w największych szkołach!. Reszta ma pensum o wiele wyższe nawet 24-26 godzinne i nie ma tutaj godzin ponadwymiarowych. Szanowna ministrowa ani razu w swoich antynauczycielskich wypowiedziach nie wspomniała o pensum uśrednionym. Druga sprawa, to niech ktoś wytrzyma dziennie 5 godzin przy tablicy! A tak przecież wyglądają lekcje matematyki, języków i wielu innych przedmiotów. A nauczanie początkowe to myślicie łatwiejsze? Pierwszoklasiście można coś zadać do przeczytania na zajęciach by siedział cicho? Trzeba mieć cały czas napiętą uwagę, dać upust jego ciekawości, aktywności. Jeżeli ktoś nie wierzy niech weźmie sobie 5-10 dzieciaków i spróbuje z nimi popracować cały dzień, i tak systematycznie przez kilka dni, i oczywiście jeszcze tak, by czegoś je nauczyć. Tym największym krzykaczom polecam.
Siądźcie do stołu z rządem .. Wczorajsze – czwartkowe rozmowy były, tylko o czym tu rozmawiać jeżeli nie pojawiły się żadne nowe propozycje ze strony rządowej. Słowa Szydłowej .. na stole propozycje rządu i macie je przyjąć .. powtarzane wielokrotnie . Zwiększone pensum o 2 godz tygodniowo (8 miesięcznie) i 125 zł podwyżki. To nie podwyżka, a należność za dodatkowe godziny! Poza tym, to wychodzi stawka minimalna 15.62 za godzinę. Propozycje rządu to kpina!. Ma chyba, jak mówił premier, wystarczyć na miskę ryżu. To są negocjacje, to są rozmowy ???!!!.. toż to tak, jak negocjować z carskim policmajstrem, który w jednym ręku trzyma nagana a w drugim nahajkę. Nawet mi się śmiać nie chce. I ten okrągły stół na temat oświaty. Larum grają. System się wali. Jak go niszczono nikogo nie słuchano. Teraz będzie wielka dysputa jak zrobić, by było normalnie i wszystko to zmierza ku temu, żeby udowodnić, że wszystkiemu winni są nauczyciele. To oni najbardziej oberwą, bo zmienione zostanie im pensum, ocenianie i system awansu oraz utrwalone zostanie to, co jest obecnie. Nikt do błędów się nie przyzna, a rządzący odtrąbią kolejny sukces, który ciemny lud kolejny raz kupi.
Trudno powstrzymać się od ostrych ocen, nie jestem partyjny, nigdy nie byłem członkiem żadnej partii politycznej. Moje słowa są słowami osoby która była wiele lat nauczycielem, dyrektorem szkoły i zarządzającym organem samorządowym (burmistrzem i starostą) i stwierdzam jednoznacznie, że takiego bajzlu w oświacie spowodowanego przez rządzących, to jeszcze nigdy nie było.
Zygmunt Krasowski – urzędnik samorządowy zajmujący się oświatą, radny Rady Powiatu Bieszczadzkiego.